
Ciało regeneruje się w nocy, a pozycja, w jakiej śpisz, może mieć wpływ na ten proces.
Spanie na lewym boku wspomaga pracę wątroby i śledziony – dwóch organów odgrywających kluczową rolę w filtrowaniu toksyn.
W szczególności poprawia się przepływ krwi, co optymalizuje jego rolę w układzie odpornościowym.
Ponadto okrężnica podąża naturalną ścieżką z lewej do prawej.
Śpiąc na lewym boku, ułatwiasz przesuwanie się odpadów w kierunku jelita grubego, co przekłada się na bardziej regularną perystaltykę i lepsze wydalanie toksyn rano.
Ciąża: dlaczego warto preferować pozycję na lewym boku?
Przyszłe matki są jak najbardziej zainteresowane przyjęciem tej postawy.
Spanie na lewym boku zmniejsza nacisk na wątrobę i poprawia krążenie krwi, co jest niezbędne do odżywiania dziecka i zapewnienia mu odpowiedniego dotlenienia.
Niektóre badania wskazują nawet, że taka pozycja ciała zmniejsza ryzyko wystąpienia powikłań pod koniec ciąży.
Czy zawsze należy spać na lewym boku?
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Ten niesamowity napój dramatycznie topi tłuszcz
Kluski Ziemniaczane z Mięsem w Sosie Grzybowym
Oszałamiające! Chcę to mieć w swoim ogrodzie!
Codziennie siedmioletnia dziewczynka chowała lunch zamiast go zjeść. Kiedy po raz trzeci zniknęła na przerwie, wiedziałam, że coś jest nie tak – i dziś w końcu postanowiłam dowiedzieć się, dlaczego. Lily wymknęła się tylnymi drzwiami stołówki, gdy tylko zaczęła się przerwa, a jej fioletowy plecak obijał się o jej drobną sylwetkę, gdy zmierzała w stronę szpaleru drzew za szkołą. Szłam za nią w pewnej odległości, uważając, żeby mnie nie zauważono, a moje serce waliło z każdym krokiem coraz szybciej. Szła zdecydowanym krokiem, zdecydowanie zbyt skupiona jak na dziecko w jej wieku. Kiedy skręciła na małą polanę, ukrytą za nasypem, zatrzymałam się w miejscu – a oddech zamarł mi w gardle. Tam, poza zasięgiem wzroku, znajdowało się prowizoryczne schronienie, sklecone z plandek i odzyskanych desek. Mężczyzna siedział pochylony nad przewróconą skrzynią, zgarbiony, z twarzą ukrytą w dłoniach. Obok niego, na znoszonym śpiworze, leżał zwinięty w kłębek mały chłopiec, zaledwie czteroletni, z rumieńcami na policzkach i płytkim oddechem. „Tato?” zawołała cicho Lily. „Przyniosłam lunch. Czy Noah czuje się dziś trochę lepiej?” Mężczyzna uniósł głowę, a wyczerpanie w jego oczach było nie do zignorowania. „Cześć, kochanie” – mruknął. „Wciąż ma gorączkę”. Lily uklękła obok niego i otworzyła plecak. „Zachowałam dla ciebie lunch. A nam dali czekoladowy pudding”. Mój wzrok powędrował ku młodszemu chłopcu. Nawet z miejsca, w którym stałam, widziałam, że nie czuje się dobrze. Jego skóra była o wiele za gorąca, twarz zbyt czerwona – i nagle wszystkie szkolne zasady, wszystkie protokoły, których się nauczyłam, wyparowały. Liczyło się tylko to, że dwójka dzieci ukrywała się w lesie z mężczyzną, który ewidentnie potrzebował pomocy. Moja ręka zaczęła drżeć, gdy chwyciłam telefon. Nie wahałem się. Zadzwoniłem na pogotowie. 👉 Reszta historii w pierwszym komentarzu 👇 Zobacz mniej