Tylko dla zobrazowania.
Zawahała się. „Tom. Tom Harrison”.
Świat się przechylił. Cofnęłam się, ledwo mogąc ustać. „Emily?” – wykrztusiłam.
Jej oczy napełniły się łzami. Skinęła głową.
Opadłam na krzesło. Łzy spływały mi po policzkach, niedowierzanie ustąpiło miejsca uldze. „Myślałam, że cię straciłam. Myślałam, że odeszłaś na zawsze”.
Szepnęła: „Powiedział mi, żebym cię szukała. Powiedział, że jest zbyt zawstydzony, żeby sam wrócić”.
Wyjaśniła wszystko. Po odejściu Tom poznał kogoś innego – kogoś, kto obiecał mu lepsze życie.
Ale związek stał się toksyczny. Zbyt późno zdał sobie sprawę, że popełnił błąd. Próbował wrócić, ale nie potrafił stawić czoła temu, co zrobił.
Tylko dla zobrazowania.
Opowiedział Emily o mnie, o życiu, które po sobie zostawili.
Mieszkali w schroniskach, na ulicach, gdzie tylko mogli.
Kiedy zachorował, dał jej medalion i powiedział, że zaprowadzi ją do domu. Nie miała żadnych zdjęć ani adresu – tylko moją twarz w medalionie i imię, które miała do niego dodać.


Yo Make również polubił
Ziemniaki smażone na powietrzu: przepis na lekką i aromatyczną przystawkę
Jak wyczyścić gumową uszczelkę lodówki?
Nie smaż frytek – zdrowsza alternatywa, która smakuje równie pysznie!
Placek nadziewany mielonym mięsem