Zrób własny wzór z tego owocu i rozrzuć go po całym ogrodzie
Aby stworzyć ten naturalny nawóz, dziś użyjemy jabłek . Wysuszysz je na słońcu lub w piekarniku. Kiedy już to zrobimy, wystarczy, że włożymy je do robota kuchennego i zmielimy.
Po opryskaniu należy połączyć je z nawozem organicznym, którego zwykle używasz. W ten sposób poprawisz jego jakość i przyspieszysz wzrost i aktywację mikrobioty.

Kiedy korzenie twoich roślin zaczną go wchłaniać , zauważysz silny wzrost. Możesz powtarzać tę procedurę tyle razy, ile chcesz, aby twoje rośliny były coraz bardziej odżywione, a twój ogród stawał się coraz piękniejszy.
Wiele osób nie rozumie, dlaczego ich rośliny nie rosną. A jeśli rozumieją, to nie rozumieją, dlaczego nie kwitną. Faktem jest, że każda roślina wymaga specyficznej pielęgnacji, która powinna być dostosowana do rodzaju rośliny i kwiatu.
Uprawa roślin nie jest czymś, co można robić w locie ; zamiast tego powinieneś spróbować zbadać botanikę w ogóle i rośliny, które masz do dyspozycji w szczególności. Czasami rośliny w twoim ogrodzie mogą nie rosnąć lub rozwijać się prawidłowo, w zupełnie niewytłumaczalny sposób.


Yo Make również polubił
Nietypowe objawy udaru mózgu u kobiet
Wystarczy 1 łyżka i mszyce znikną na zawsze! Naturalny środek odstraszający
Codziennie siedmioletnia dziewczynka chowała lunch zamiast go zjeść. Kiedy po raz trzeci zniknęła na przerwie, wiedziałam, że coś jest nie tak – i dziś w końcu postanowiłam dowiedzieć się, dlaczego. Lily wymknęła się tylnymi drzwiami stołówki, gdy tylko zaczęła się przerwa, a jej fioletowy plecak obijał się o jej drobną sylwetkę, gdy zmierzała w stronę szpaleru drzew za szkołą. Szłam za nią w pewnej odległości, uważając, żeby mnie nie zauważono, a moje serce waliło z każdym krokiem coraz szybciej. Szła zdecydowanym krokiem, zdecydowanie zbyt skupiona jak na dziecko w jej wieku. Kiedy skręciła na małą polanę, ukrytą za nasypem, zatrzymałam się w miejscu – a oddech zamarł mi w gardle. Tam, poza zasięgiem wzroku, znajdowało się prowizoryczne schronienie, sklecone z plandek i odzyskanych desek. Mężczyzna siedział pochylony nad przewróconą skrzynią, zgarbiony, z twarzą ukrytą w dłoniach. Obok niego, na znoszonym śpiworze, leżał zwinięty w kłębek mały chłopiec, zaledwie czteroletni, z rumieńcami na policzkach i płytkim oddechem. „Tato?” zawołała cicho Lily. „Przyniosłam lunch. Czy Noah czuje się dziś trochę lepiej?” Mężczyzna uniósł głowę, a wyczerpanie w jego oczach było nie do zignorowania. „Cześć, kochanie” – mruknął. „Wciąż ma gorączkę”. Lily uklękła obok niego i otworzyła plecak. „Zachowałam dla ciebie lunch. A nam dali czekoladowy pudding”. Mój wzrok powędrował ku młodszemu chłopcu. Nawet z miejsca, w którym stałam, widziałam, że nie czuje się dobrze. Jego skóra była o wiele za gorąca, twarz zbyt czerwona – i nagle wszystkie szkolne zasady, wszystkie protokoły, których się nauczyłam, wyparowały. Liczyło się tylko to, że dwójka dzieci ukrywała się w lesie z mężczyzną, który ewidentnie potrzebował pomocy. Moja ręka zaczęła drżeć, gdy chwyciłam telefon. Nie wahałem się. Zadzwoniłem na pogotowie. 👉 Reszta historii w pierwszym komentarzu 👇 Zobacz mniej
mieszanka wazeliny i skrobi kukurydzianej