Tytuł:
„Napój, który piłem każdego dnia i który pomógł mi schudnąć 50 funtów przed ślubem”
Wprowadzenie
Trzy miesiące przed ślubem uświadomiłam sobie, że chcę przejść do ołtarza czując się w pełni komfortowo, nie tylko w sukni, ale i we własnej skórze. Unikałam diet-cud i ekstremalnych ćwiczeń. Zamiast tego skupiłam się na zrównoważonych nawykach, a jeden mały, codzienny rytuał zrobił ogromną różnicę: szklanka naturalnego napoju spalającego tłuszcz każdego ranka. Ograniczał on moje zachcianki, dodawał energii, poprawiał trawienie i wspomagał odchudzanie. Schudłam 11 kilogramów w 90 dni i, co najważniejsze, czułam się pewna siebie, lekka i promienna w tym wielkim dniu. Oto przepis, który stał się moją tajną bronią.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama


Yo Make również polubił
Po co nacierać twarz pomidorami? Korzyści ze spożywania pomidorów dla skóry.
Dziecko miliardera nie przestawało płakać w samolocie – dopóki młody czarnoskóry chłopiec nie zrobił czegoś niesamowitego. Płacz zdawał się nie mieć końca. Krzyki małej Nory rozbrzmiewały w luksusowej kabinie samolotu Boston-Zurych. Pasażerowie pierwszej klasy wiercili się na skórzanych fotelach, wymieniając zirytowane spojrzenia i ledwo tłumiąc westchnienia. Henry Whitman, miliarder i niekwestionowany mistrz sali konferencyjnej, czuł się bezradny. On, który przywykł do przewodzenia tłumom, teraz z trudem uspokajał własne niemowlę. Jego garnitur był pognieciony, pot perlił się na czole i po raz pierwszy od lat czuł się strasznie bezbronny. „Proszę pana, może jest po prostu zmęczona” – mruknęła cicho stewardesa. Skinął głową, ale w głębi duszy narastała w nim panika. Jego żona zmarła kilka tygodni po narodzinach Nory, zostawiając go samego z dzieckiem i imperium do zarządzania. Tego wieczoru mury kontroli, które cierpliwie wokół siebie budował, zaczęły się walić. Wtedy z klasy ekonomicznej rozległ się głos: „Przepraszam pana… Chyba mogę panu pomóc”. Henry odwrócił się i zobaczył czarnoskórego nastolatka, mającego zaledwie szesnaście lat, niosącego stary plecak. Miał na sobie proste ubranie i znoszone trampki, ale w jego oczach błyszczała cicha pewność siebie. W kabinie rozległy się szmery. Kim był ten chłopak i co mógł zrobić? „Mam na imię Mason” – powiedział chłopiec. „Opiekowałem się moją młodszą siostrą. Wiem, jak uspokoić dziecko… jeśli pozwolisz mi spróbować”. Henry zawahał się; instynkt podpowiadał mu, żeby zachował kontrolę. Ale krzyki Nory przeszywały go niczym noże. Powoli skinął głową. Mason podszedł i szepnął cicho: „Cicho, maleńka…”, zaczynając ją delikatnie kołysać. Ale dopiero po chwili odkryliśmy, co naprawdę jest nie tak 😱😭👇🏻👇🏻 Zobacz mniej
Ukąszenia naleśników bananowych
Jaką kłódką możesz otworzyć wszystko?