Fryzura, która zmieniła wszystko – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Fryzura, która zmieniła wszystko

W szkole wszyscy komplementowali mój nowy wygląd. Ale wtedy nauczyłam się czegoś ważnego: ich opinie nie miały aż takiego znaczenia, jak kiedyś myślałam. Liczyło się to, jak ja sama się ze sobą czuję. Dołączyłam do klubu dyskusyjnego, o czym zawsze marzyłam, ale bałam się spróbować. Pierwszego dnia głos mi drżał, ale wytrwałam. Pod koniec roku wygrałam małą nagrodę dla „mówcy z największym postępem”. Zaprosiłam mamę na ceremonię, a ona przyszła i najgłośniej klaskała, gdy wywołano moje nazwisko.

Tego lata Nura i ja założyliśmy w naszej szkole mały klub, który zbierał włosy dla pacjentów onkologicznych. Nazwaliśmy go „Locks of Hope” (Loki Nadziei). Organizowaliśmy wydarzenia, projektowaliśmy plakaty i przekonaliśmy dziesiątki uczniów do oddania włosów. Mama pomogła upiec ciasteczka na naszą pierwszą zbiórkę funduszy. To było cudowne uczucie, móc przemienić coś bolesnego z mojej przeszłości w coś, co może pomóc innym. Widok uśmiechów na twarzach dzieci, które otrzymały ufundowane przez nas peruki, był najwspanialszym uczuciem, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam.

Pewnego dnia pomogłam małej dziewczynce przymierzyć nową perukę. Kiedy spojrzała w lustro, wybuchnęła płaczem z radości. Jej mama przytuliła mnie i wyszeptała: „Nie masz pojęcia, ile to dla nas znaczy”. W tym momencie uświadomiłam sobie, jak daleko zaszłam. Radość dziewczynki przypomniała mi o dziewczynce, którą kiedyś byłam – dziewczynie, która myślała, że świat się skończył z powodu obcięcia włosów. Ale przypomniała mi też, jak silna się stałam i jak dobroć może zrodzić się z bólu.

Przez cały ten czas mama i ja nadal budowałyśmy naszą relację. Długo rozmawiałyśmy o naszych uczuciach. Opowiadała historie ze swojego dzieciństwa, których nigdy wcześniej nie słyszałam – historie o tym, jak surowa była jej matka i jak bardzo czuła, że musi być idealna. Zaczęłam postrzegać ją nie tylko jako moją matkę, ale jako istotę ludzką z własnymi ranami. Nie raz płakałyśmy razem. Śmiałyśmy się też z głupich rzeczy, na przykład z tego, jak kiepsko obie radziłyśmy sobie w karaoke.

Na początku 11. klasy wygłosiłam przemówienie na szkolnym apelu, opowiadając o naszym klubie i znaczeniu empatii. Opowiedziałam historię o tym, jak przymusowe strzyżenie nauczyło mnie bólu, uzdrowienia i przebaczenia. Widziałam łzy w oczach niektórych nauczycieli i uczniów. Po apelu wiele dzieci podeszło do mnie i podzieliło się swoimi uczuciami bezsilności lub osądu. Czułam, że to początek czegoś większego niż ja sama.

 

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Pomidory w oleju: przepis na szybką i zawsze gotową przystawkę

 **Przygotowanie:**  Pomidorki cherry umyj i osusz. Przekrój na pół lub zostaw całe, w zależności od wielkości.   Wysterylizowanym słoiku układaj warstwami ...

UWAGA DOTYCZĄCA COVID-19. Globalne ostrzeżenie dla osób zaszczepionych. To ich spotka.

Pandemia trwa już pięć lat. Jak dotąd nie ma oficjalnie zatwierdzonego leczenia przewlekłego COVID-19. Walka trwa, ale droga jest długa ...

Tylko jedna filiżanka tygodniowo – sekret całorocznego kwitnienia lilii pokojowej

Gdy zauważysz, że: korzenie wychodzą z doniczki, ziemia szybko przesycha, roślina słabo rośnie – to znak, że czas na przesadzanie ...

Jak skutecznie stosować ten składnik u osób starszych: co musisz wiedzieć

z Zielone warzywa liściaste (szpinak, jarmuż, boćwina) Orzechy i nasiona (migdały, pestki dyni, pestki słonecznika) Produkty pełnoziarniste (brązowy ryż, płatki ...

Leave a Comment