Kiedy myślę o mojej babci, Margaret Harper, pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl, to „oszczędna” . Była typem kobiety, która czyściła torebki strunowe, żeby używać ich ponownie, skrupulatnie wycinała kupony z niedzielnej gazety i zachowywała każdą gumkę recepturkę, drucik zaciskowy i torbę na zakupy jak cenne pamiątki rodzinne.
Dla nas, swojej rodziny, była kochająca, oczywiście – bezgranicznie. Ale była też, w naszych oczach, nieco staroświecka, wręcz ekscentryczna w swoim oddaniu życiu w prostocie i oszczędności.
Babcia Margaret nie miała eleganckich ubrań ani błyszczącego samochodu. Mieszkała w tym samym skromnym domu przez ponad 40 lat, z wyblakłą tapetą w kwiaty i meblami, które nie zmieniły się od lat 70. Każda jej decyzja zdawała się być filtrowana przez jedno pytanie: Czy mogę się bez tego obejść?
Często mawiała: „Zaoszczędzony grosz to zarobiony grosz” i przypominała nam, że prawdziwe bogactwo nie polega na tym, co posiadasz, lecz na tym, czego nie potrzebujesz .
Uśmiechaliśmy się i kiwaliśmy głowami, z miłością oddając się jej dziwactwom. Ale nigdy nie zagłębiliśmy się w szczegóły. Nigdy nie przyszło nam do głowy, żeby zapytać, dlaczego żyła tak, jak żyła.
Aż do jej śmierci.


Yo Make również polubił
Dlaczego warto jeść czosnek rano na pusty żołądek?
Jeśli zauważysz te 8 oznak, to znaczy, że u twego boku znajduje się zmarła bliska ci osoba…
Odkryj naturalny sekret: goździki w pustym raju dla domu wolnego od komarów
Najważniejsze produkty spożywcze, których należy unikać po 60. roku życia dla lepszego zdrowia