Czosnek jest popularnym składnikiem wielu potraw, ale często staje się bezużyteczny, jeśli nie jest odpowiednio przechowywany. Istnieje jednak przydatny trik, dzięki któremu czosnek będzie świeży i w dobrej kondycji przez cały rok. Oto jak zrobić to dobrze.
Dlaczego czosnek może się tak szybko zepsuć
Czosnek może szybko się zepsuć z powodu wilgoci, ciepła i słabej wentylacji. Pleśń i odwodnienie to częste problemy występujące, gdy czosnek nie jest optymalnie przechowywany. Aby przedłużyć okres przydatności do spożycia, ważne jest stworzenie odpowiednich warunków przechowywania.
Sposób na właściwe przechowywanie
Oto kilka prostych kroków, aby zachować świeżość czosnku przez długi czas:
Wybierz świeży czosnek: Kupuj czosnek, który jest twardy i nie ma zielonych pędów ani miękkich plam. Im świeższy jest czosnek w chwili zakupu, tym dłużej będzie służył.
Użyj wentylowanego pojemnika: Użyj pojemnika umożliwiającego cyrkulację powietrza, takiego jak torba siatkowa lub kosz druciany. Zapobiega to gromadzeniu się wilgoci i zmniejsza ryzyko pojawienia się pleśni.


Yo Make również polubił
Kremowe Kwadraciki z Ananasem: Orzeźwiający i Pyszny Deser na Każdą Okazję 🍍🍰
Urodziny Leonies
11 najlepszych środków zaradczych na bazie miodu
Codziennie siedmioletnia dziewczynka chowała lunch zamiast go zjeść. Kiedy po raz trzeci zniknęła na przerwie, wiedziałam, że coś jest nie tak – i dziś w końcu postanowiłam dowiedzieć się, dlaczego. Lily wymknęła się tylnymi drzwiami stołówki, gdy tylko zaczęła się przerwa, a jej fioletowy plecak obijał się o jej drobną sylwetkę, gdy zmierzała w stronę szpaleru drzew za szkołą. Szłam za nią w pewnej odległości, uważając, żeby mnie nie zauważono, a moje serce waliło z każdym krokiem coraz szybciej. Szła zdecydowanym krokiem, zdecydowanie zbyt skupiona jak na dziecko w jej wieku. Kiedy skręciła na małą polanę, ukrytą za nasypem, zatrzymałam się w miejscu – a oddech zamarł mi w gardle. Tam, poza zasięgiem wzroku, znajdowało się prowizoryczne schronienie, sklecone z plandek i odzyskanych desek. Mężczyzna siedział pochylony nad przewróconą skrzynią, zgarbiony, z twarzą ukrytą w dłoniach. Obok niego, na znoszonym śpiworze, leżał zwinięty w kłębek mały chłopiec, zaledwie czteroletni, z rumieńcami na policzkach i płytkim oddechem. „Tato?” zawołała cicho Lily. „Przyniosłam lunch. Czy Noah czuje się dziś trochę lepiej?” Mężczyzna uniósł głowę, a wyczerpanie w jego oczach było nie do zignorowania. „Cześć, kochanie” – mruknął. „Wciąż ma gorączkę”. Lily uklękła obok niego i otworzyła plecak. „Zachowałam dla ciebie lunch. A nam dali czekoladowy pudding”. Mój wzrok powędrował ku młodszemu chłopcu. Nawet z miejsca, w którym stałam, widziałam, że nie czuje się dobrze. Jego skóra była o wiele za gorąca, twarz zbyt czerwona – i nagle wszystkie szkolne zasady, wszystkie protokoły, których się nauczyłam, wyparowały. Liczyło się tylko to, że dwójka dzieci ukrywała się w lesie z mężczyzną, który ewidentnie potrzebował pomocy. Moja ręka zaczęła drżeć, gdy chwyciłam telefon. Nie wahałem się. Zadzwoniłem na pogotowie. 👉 Reszta historii w pierwszym komentarzu 👇 Zobacz mniej